Posty

Chyba o życiu, chyba o śmierci...i chyba o aborcji.

Obraz
     Zainspirowana debatą na temat aborcji - temat zawsze aktualny i na czasie ;) oglądając jeden z filmów na YouTube, postanowiłam dać trochę poszybować moim myślom w dal i sklecić parę linijek czegoś dla mnie wartościowego. Chciałabym poruszyć dziś ciekawe zagadnienie filozoficzne, mianowicie sens podtrzymywania życia za wszelką cenę. Stoję w tej kwestii niejako w opozycji do katolickiego punktu widzenia, niemniej jednak, mylnie możecie wywnioskować, że w takim razie jestem ateistką. Otóż… właściwie nie ma znaczenia po jakiej stronie jestem. Chcę wam przekazać coś innego. Czy jestem za aborcją? Najprościej jak można...no nie, nie można. Nie mogę napisać, ani jednoznacznie TAK, ani jednoznacznie NIE. I właśnie stąd ten post...Zapraszam do krótkiej podróży wraz z moimi myślami…;)      Jak więc zamierzam wybrnąć z tej odwiedzi. Jestem za czy jestem przeciw? Otóż...jako człowiek empatyczny, wrażliwy i czujący, ja prawdopodobnie nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego. Mam ku te

Agnes Obel - moja liryczna obsesja

Obraz
     Agnes Obel jest moim największym muzycznym odkryciem ostatnich kilku miesięcy. Jestem bezpowrotnie zakochana w jej miękkim głosie, lirycznym klimacie oraz skandynawskim imidżu artystycznym. Mamy rok 2019, ale artystka działa już od wieeelu lat. Niezmiernie cieszę się, że mogłam poznać jej twórczość :)             Oto krótka historia Agnes…      Nazywa się Agnes Caroline Thaarup Obel, a urodziła 28.10.1980 roku w Kopenhadze. Pianistka i piosenkarka, wychowała w rodzinie o muzycznych korzeniach. Gry na pianinie uczyła się właśnie w dzieciństwie i już wtedy, w wieku siedmiu lat, występowała na różnych festiwalach wraz z małym zespołem.  Po wielu latach muzykowania oraz założeniu innego zespołu - Sohio, artystka w reszcie postanowiła rozpocząć swoją własną solową karierę. Jej debiutancka płyta nazywa się Philharmonics (2010 rok). Oto jej okładka: Kolejne płyty to:                                  Aventine (2013)         Citizen of Glass (2016)

Dola i niedola psów rasowych

Obraz
      Niedawno zagłębiłam się w temat osobliwego traktowania psów rasowych. Temat wypłynął przypadkiem, podczas czytania jednej z książek mojej ulubionej serii: „Felix, Net i Nika” Rafała Kosika. Tym, dla mnie osobliwym tematem, jest moda lub tradycja, która skłania niektórych ludzi do okaleczania swoich pupili na całe życie. Mowa oczywiście o obcinaniu ogonów oraz uszu. Choć temat ten już w dzieciństwie istniał w mojej głowie, żaden z bliskich mi dorosłych, którym zadawałam pytanie: „Dlaczego?” nie potrafił mi udzielić sensownej odpowiedzi. Zostawiłam więc ten temat nie mając oczywiście refleksji, że może informacji mogę poszukać sama, na własną rękę. Dopiero teraz, w wieku 25 lat, czytając dla relaksu książkę, w której jeden z psich bohaterów właśnie nie ma swojego ogona, bo został mu ucięty, zaczęłam wertować internet w poszukiwaniu odpowiedzi na powyższe pytanie. Odpowiedź znalazłam. Zapraszam do czytania.      Na wstępie wspomnę, że nie każdy pies, którego widzimy bez ogo