Agnes Obel - moja liryczna obsesja

     Agnes Obel jest moim największym muzycznym odkryciem ostatnich kilku miesięcy. Jestem bezpowrotnie zakochana w jej miękkim głosie, lirycznym klimacie oraz skandynawskim imidżu artystycznym. Mamy rok 2019, ale artystka działa już od wieeelu lat. Niezmiernie cieszę się, że mogłam poznać jej twórczość :)


     
     Oto krótka historia Agnes…
     Nazywa się Agnes Caroline Thaarup Obel, a urodziła 28.10.1980 roku w Kopenhadze. Pianistka i piosenkarka, wychowała w rodzinie o muzycznych korzeniach. Gry na pianinie uczyła się właśnie w dzieciństwie i już wtedy, w wieku siedmiu lat, występowała na różnych festiwalach wraz z małym zespołem.  Po wielu latach muzykowania oraz założeniu innego zespołu - Sohio, artystka w reszcie postanowiła rozpocząć swoją własną solową karierę. Jej debiutancka płyta nazywa się Philharmonics (2010 rok). Oto jej okładka:












Kolejne płyty to:
                                Aventine (2013)    

    Citizen of Glass (2016)

     Late Night Tales: Agnes Obel (2018)    

    Myopia (wkrótce, bo już 21.01.2020)

     Muzyka jest naprawdę dobra. Powiedziałabym - wysublimowana. Dopieszczona, ale też nie przesadnie, słuchając jej mamy wrażenie balansu pomiędzy perfekcjonizmem i kreacją artystyczną, a autentycznością przekazu. A przynajmniej ja mam ;)  Już z prześledzenia samych dat wydania kolejnych płyt widać jasno, że artystka spędza mnóstwo czasu  (około 2 lata) nad ich dopracowaniem. Teksty są różne, ale raczej z serii tych poetyckich, romantycznych, onirycznie-abstrakcyjnych. Podoba mi się to. Agnes ujęła mnie swoją wrażliwością, umiejętnością budowania klimatu, stylem oraz dojrzałością artystyczną. Przypuszczam, że nie każdemu będzie "leżeć" jej styl. Jest on bowiem połączeniem muzyki klasycznej i eksperymentalnej. A więc...jest ciekawie :D  Serdecznie Wam ją polecam! Oto jeden z moich ulubionych utworów:




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dola i niedola psów rasowych

Chyba o życiu, chyba o śmierci...i chyba o aborcji.